Ryan Keely opowiada o najprzyjemniejszych pozycjach seksualnych dla osób nie będących gwiazdami porno

Już dawno temu Avenue Q w swojej piosence głosili że ‘Internet powstał dla porno’. W czasach kiedy dostęp do internetu jest tak powszechny, że wystarczy sięgnąć do kieszeni, aby zanurzyć się w nieskończoną sieć stron, równie powszechny jest też dostęp do pornografii. Niestety skutkuje to tym, że dużo osób, szczególnie młodych, błędnie traktuje sceny grane przez profesjonalnych aktorów, za odzwierciedlenie prawdziwego życia.

'

Kim jest Ryan Keely?

Ryan Keely jest gwiazdą, która zyskała wyjątkowy status: utalentowana performerka MILF (i top 1% performerów na OnlyFans) stała się zarówno legendą, jak i artystyczną inspiracją wśród obecnego zbioru najpopularniejszych w branży gwiazd filmów dla dorosłych. Urzekająca na ekranie Keely, która rozpoczęła swoją karierę w wieku 18 lat jako „sprzedawczyni w sklepie ze słodyczami”, zadebiutowała w filmie w 2006 roku jako lesbijka i od tego czasu stworzyła bardzo bogaty dorobek.

Kariera Keely nabrała tempa w 2011 roku, kiedy została wybrana na „Pet of the Year Runner-Up” magazynu Penthouse oraz na felietonistkę Penthouse Forum udzielającą porad seksualnych i randkowych dla „The Dirty Details„, gdzie połączyła swoją miłość do seksu z edukacją, aby pomóc milionom fanów w ich własnych związkach.

Keely poszerzyła swój zakres scen w produkcjach dla dorosłych, występując z męskimi partnerami, aby stworzyć niesamowite klipy zarówno dla swoich własnych platform treści, jak i dla największych firm produkcyjnych na świecie. Ryan odnalazła się również jako dominatrix, producentka własnych materiałów BDSM i blisko współpracuje z nowymi wykonawcami i innymi wielkimi nazwiskami w ciągle zmieniającym się krajobrazie filmów dla dorosłych.

Wiele lat doświadczenia zarówno jako aktorka, jak również edukatorka sprawiły, że Keely jak mało kto jest w stanie wytłumaczyć dlaczego to co widzimy na ekranie, niekoniecznie powinno być tym, co powinniśmy robić w sypialni oraz które pozycje seksualne warto wypróbować samemu.

Najlepsze pozycje według Ryan

Ryan Keely twierdzi, że splątana gimnastyka, jaką gwiazdy porno często wykonują na ekranie, niekoniecznie jest najbardziej pożądana do wypróbowania w prawdziwym życiu.

„Czuję, że dorośli wykonawcy powinni robić więcej publicznych ogłoszeń dla młodych widzów na temat scen, które widzą w naszych filmach,” mówi 15-letnia weteranka branży o szalenie dynamicznych erotycznych imbroglio, w których regularnie się znajduje.

„Płacą nam za kręcenie scen, które często NIE SĄ REALISTYCZNE dla przeciętnych ludzi uprawiających seks, ponieważ przedstawiamy fantazję dla fanów, którzy cieszą się podglądaniem z perspektywy reżysera. W seksie chodzi o dawanie i otrzymywanie przyjemności, a NIE o wyścig do mety z kafarami, szybkim trzaskaniem i zrywami kardio, które są bardziej wyczerpujące niż przyjemne.”

Keely wyjaśnia, że są dwie pozycje, które zasługują na większy szacunek: „Misjonarska, lub mish, jest moim osobistym faworytem wszech czasów. Wiem, że nie jestem jedyną osobą, która docenia intymność bycia twarzą w twarz z moim partnerem, kontakt całego ciała i nieograniczoną liczbę wariacji na temat tego klasyka. Niektórzy mogą ją nazwać klasyczną, ale ja uważam, że to prawdziwy kalejdoskop orgazmicznych możliwości. Wciąż odkrywam nowe sposoby na jego rozkołysanie!”

„Ale naprawdę chciałabym wyróżnić pozycję na łyżeczkę, która jest jedną z niewielu pozycji w porno, które bezproblemowo przekładają się na prawdziwe życie. Nadal masz intymność bycia w odległości pocałunku od partnera, ale z większym kontaktem z punktem G, jak w pozycji na pieska, i łatwiejszym dostępem do pieszczot łechtaczki bez konieczności przerywania kontaktu ciało-ciało, jak w przypadku misz-maszu, lub niezręcznego fumblingu. Plus, kto nie lubi być małą łyżeczką od czasu do czasu?”.

Pozycja odwróconego jeźdźca, z drugiej strony, „jest jedną z tych pozycji, które zobaczysz w prawie każdej pojedynczej scenie porno, ale naprawdę jest do bani. Nawet jako wysoko wykwalifikowany profesjonalista, jest to jedna z moich najmniej ulubionych pozycji. Wizualnie jest fantastyczna – widzisz całe kobiece ciało i penetrację – ale fizycznie jest trudna do wykonania. Wymaga robienia wielu przysiadów, i to dość szybko, na tym kutasie, a dla mnie trafia on nigdzie blisko mojego punktu G, a ponieważ używam obu ramion do utrzymania równowagi, nie mogę pocierać mojej łechtaczki.”

Keely poleca jedną pozycję w szczególności, która jest idealna do intymności z partnerem. „Yab Yum to tantryczny niezbędnik i jedna z podstaw Kama Sutry. Polega na tym, że obaj partnerzy stoją naprzeciwko siebie w pozycji siedzącej, trzymając się nawzajem i nawiązując kontakt wzrokowy.”

„Niektórzy mówią, że może to ponownie obudzić czakry, jeśli jesteś w tych wszystkich zabawnych rzeczach, ale dla mnie, uwielbiam być w stanie połączyć się z moim partnerem głęboko, poprzez dotyk, kontakt wzrokowy i mogę nawet wziąć małe skubnięcie jego ucha lub policzka, jeśli jesteśmy tak blisko”.

Podsumowując, efektowne akrobacje gimnastyczne, które wykonują aktorzy na ekranie, mają na celu zaoferowanie jak najbardziej wizualnie atrakcyjnej sceny. Tego rodzaju pozycje, o ile mogą, to jednak nie mają na celu dawania przyjemności oraz uczucia bliskości partnerom – to widz ma być zadowolony z ich oglądania. Natomiast najlepsze pozycje seksualne, które warto wprowadzić do swojej sypialni to te, które dają uczucie bliskości i intymności, a zarazem oferują najlepszą możliwość stymulowania różnych części ciała.

Więcej na temat Ryan Keely dowiedzieć się można na Twitterze, Instagramie oraz OnlyFans.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dziękuję za pozostawienie komentarza. Proszę pamiętaj, że wszystkie komentarze są moderowane zgodnie z zasadami komentowania.

Aby wyświetlić twój komentarz, przetwarzamy Twoje następujące dane osobowe: imię, adres e-mail, numer IP. Podstawą przetwarzania danych Użytkownika w tym przypadku jest wykonywanie usługi na Twoją rzecz, tj. publikacji Twojego komentarza w Serwisie. Przetwarzanie Twoich danych zachodzi wyłącznie w celu publikacji komentarza. Twoje dane osobowe (oprócz adresu email i IP) są widoczne w publicznym Serwisie. Dane osobowe będą przetwarzane do dnia usunięcia komentarza przez Administratora lub przez Ciebie. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednakże brak ich podania uniemożliwia publikację komentarza. Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Administratorem danych osobowych jest ErotisNews, adres e-mail: erotisnews@erotisnwes.com. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym zaufanym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych.